Już po raz piąty członkowie Grupy Rekonstrukcji Historycznych Bractwa Rycerskiego "Złoty Krzyż" ze Zduńskiej Woli wzięli udział w największej inscenizacji historycznej z okresu późnego średniowiecza, która odtwarzana jest na polach wsi Grunwald.
Na grunwaldzkie pola, 9 lipca, wyjechało ze zduńskowolskiego bractwa osiem osób. Od trzech lat, niezmiennie członkowie bractwa biorą udział w inscenizacji pod barwami Chorągwi Ziemi Łęczyckiej (zwanej "Lekka II"). Również w tej chorągwi, liczącej w tym roku około 65 osób, prowadzili życie obozowe do czasu bitwy. Jednak tegoroczne obchody rocznicowej bitwy były dla wszystkich uczestników pechowe. W piątek rozpoczęły się intensywne opady deszczu. Tak intensywne, że co niektórzy odtwórcy historyczni podjęli decyzję o wcześniejszym powrocie do domu. To w konsekwencji doprowadziło do poważnego wyszczuplenia niektórych chorągwi z zbrojnych uczestników do samej bitwy. Myślano nawet poważnie o odwołaniu inscenizacji. Była to pierwsza tak poważna sytuacja, od szesnastu lat odtwórstwa bitwy.
Mimo znacznego niedoboru wielu rekonstruktorów, bitwa jednak się odbyła, ale w znacznie zmienionym scenariuszu. Chorągiew Ziemi Łęczyckiej wstawiła w tym roku aż 43 lekko zbrojnych. Bractwo zduńskowolskie wystawiło do boju sześciu swoich członków: jednego pawężnika (Radosław Maniecki), jednego strzelca czarnoprochowego (Bogdan Górny) i czterech halabardników (Mateusz Rakowski, Dawid Urbaniak, Marcin Maciaszek, Jarosław Stulczewski).
Ucztę chorągwianą, która jest zawsze szykowana na dzień przed bitwą, również nie można zaliczyć do udanych z powodu złej pogody. Jednak nie zabrakło na stole wina i mięsa w oprawie średniowiecznej. Mimo wszystko, członkowie bractwa "Złoty Krzyż" pozostali na polach Grunwaldu do samego końca i wrócili do Zduńskiej Woli dopiero w niedzielę, 14 lipca. Ze względu na ogólną niepogodę, również pozostałe atrakcje w czasie obchodów rocznicowych bitwy pod Grunwaldem zostały odwołane lub odbyły się w sposób ograniczony m. in. turnieje starć rycerzy ciężkozbrojnych.