Samotny 22-latek mieszkał w Zapolicach w domu bez ogrzewania. Wychłodzonego mężczyznę policjanci odwieźli do schroniska w Henrykowie.
Z powodu mrozów zduńskowolska policja odwiedza osoby samotne i bezdomne, narażone na wychłodzenie i potrzebujące pomocy. Kontrolują miejsca, gdzie przebywające tam osoby są narażone na wychłodzenie organizmu, a w konsekwencji na utratę życia lub zdrowia. Jedną z takich wizyt dzielnicowi przeprowadzili w środę wieczorem na terenie gminy Zapolice.
Policjanci sprawdzili budynek, w którym mieszkał samotnie młody mężczyzna. Dzielnicowi wiedzieli, że nie ma tam ogrzewania. 22-latek leżał na łóżku, był wyziębiony, bo w pomieszczeniu było bardzo zimno, woda w wiaderku była zamarznięta. Policjanci zaproponowali mężczyźnie przewiezienie do Schroniska dla Bezdomnych w Henrykowie. Początkowo nie chciał, ale w końcu dał się przekonać.
-Jak tylko pojawiły się mrozy nie ma dnia, aby zduńskowolscy policjanci nie interweniowali w stosunku do osób leżących na chodnikach, klatkach schodowych. Głównie są to osoby w stanie upojenia alkoholowego. Odwożone są one do miejsc zamieszkania, aresztu komendy, a w sytuacji zagrożenia życia do szpitala - informuje rzecznik prasowy zduńskowolskiej policji aspirant sztabowy Jacek Kozłowski.
Od początku nowego roku na terenie podległym Komendzie Powiatowej Policji w Zduńskiej Woli uratowanych przed zamarznięciem zostało już 20 osób.
-Apelujemy do wszystkich mieszkańców, aby o każdym zauważonym przypadku leżącego człowieka na ulicy bezzwłocznie informować policję na numer alarmowy 997 albo 112, lub Pogotowie Ratunkowe pod numerem alarmowym 999. Nie przechodźmy obojętnie obok leżącego człowieka na ulicy, informujmy o tym odpowiednie służby. Również każdy sygnał dotyczący miejsc przebywania osób bezdomnych, samotnych i niezaradnych życiowo, które narażone są na wyziębienie organizmu może uratować czyjeś życie - nawołuje.