Mieszkańcy ul. Świerkowej w Zduńskiej Woli nie są zachwyceni poziomem prowadzonych prac modernizacyjnych. W towarzystwie radnego i wiceprezydenta miasta pokazywali, co według nich jest robione źle.
Trwa kompleksowy remont ul. Świerkowej w Zduńskiej Woli. Najpierw prace związane z kanalizacją robiła odpowiedzialna za to miejska spółka, remontem nawierzchni zajął się zarządca drogi, czyli Starostwo Powiatowe w Zduńskiej Woli. Mieszkańcy pokazują jednak, że poziom prac jest bardzo niski.
- W niektórych miejscach przy posesjach są chodniki wyprowadzone równo z kostką znajdującą się na posesji, ewentualnie z terenem posesji. Natomiast są miejsca, gdzie są uskoki. Myślę, że projektant czy wykonawca powinni zwrócić uwagę, aby nie robić na przekór naszym sąsiadom, ale uzgodnić pewne rzeczy - mówi jeden z mieszkańców ul. Świerkowej.
- Zwracają się do nas mieszkańcy z tym, że w niektórych miejscach można zrobić chodnik normalnej szerokości, w innych jest wąski. Wykupy działek toczą się dopiero teraz, po naszej interwencji. Złożyliśmy pismo 31 lipca, do dzisiaj nie otrzymaliśmy odpowiedzi na to pismo - mówi Dariusz Kmiecik, który stoi na czele rady Osiedla Nowe Miasto i jest miejskim radnym.
Mieszkańcy wskazywali też, że chodniki są nierówne. W niektórych miejscach są widoczne wybrzuszenia. Wśród osób, które pojawiły się w środę, 3 września, na ul. Świerkowej był także wiceprezydent Zduńskiej Woli Andrzej Brodzki.
- Uważam, że skoro mieszkańcy czekali tyle lat powinno to być zrobione tak, aby ułatwić im życie, żeby nie było żadnych problemów, a nie po 20 lat oczekiwań zrobić coś z czego nie będą zadowoleni. Ulicę i chodniki można wyprofilować w taki sposób, aby uwzględnić posesje prywatne mieszkańców. Przykładem tego są choćby ulice: Łąkowa, Sokola, Boczna - dodawał wiceprezydent Brodzki.
Wiceprezydent przypomniał też przypadek radnej powiatowej mieszkającej przy ul. Świerkowej i jej drzew przed domem.
- Jesteśmy przy posesji pani radnej powiatowej, która posadziła sobie drzewka na publicznym terenie, na chodniku, który należy do starostwa w Zduńskiej Woli. Mówię wprost, jeśli ona może to niech każdy sobie zasadzi drzewa, róbmy "wolną amerykankę" - ironizował.
Do tego tematu jeszcze wrócimy.