Mieszkańcy osiedla Karsznice licznie pojawili się na obradach radnych by zaprotestować przeciwko zamknięciu baru "Olimpia", znajdującego się przy stadionie sportowym w tej dzielnicy miasta.
Do dzierżawców, którzy prowadzą karsznicki bar wpłynęło od spółki MOSiR wypowiedzenie umowy, a to pociągnęło za sobą sprzeciw karszniczan, którzy nie wyobrażają sobie, aby to miejsce mogło przestać istnieć. Swój protest wyrazili na piątkowej sesji miejskich radnych, gdzie pojawili się bardzo licznie i kilka osób przygotowało wystąpienia. Przypomniano historię tego miejsca, trud budowy tego budynku, a także wyrazili swoje przywiązanie do niego i podkreślali, że to ich miejsce spotkań. Wystąpieniom towarzyszyły emocje, a także sugestie, że mogło to być wynikiem działań innego przedsiębiorcy.
-Okres wypowiedzenia kończy się na koniec października, natomiast na prośbę, z którą wystąpili dzierżawcy o przedłużenie terminu na koniec czerwca ze względu na komunie roku 2016, udzieliliśmy pozytywnej zgody, dlatego zgoda na użytkowanie baru jest do końca 30 czerwca 2016 roku - wyjaśnia prezes MOSiR Anna Dyrgoń-Białowąs. -Pomysł na zmiany wynika również od mieszkańców z Karsznic. Mieliśmy zgłoszenia od rodziców dzieci z Karsznic, które tam trenują czy młodzieży korzystającej choćby z Orlika, że alkohol, który jest spożywany na obiekcie sportowym czy też w okolicach Orlika, a także na to co się dzieje w ogródku przy barze, toczące się tam rozmowy, często padają różne przekleństwa i rodzice nie chcą, aby dzieci i młodzież przebywająca tam, w tym uczestniczyła - wyjaśnia.
Prezes MOSiR dodaje, że w zamyśle jest zmiana pomieszczenia, w którym teraz działa bar, na część do ćwiczeń (są sponsorzy, którzy zadeklarowali kupno sprzętu), a część na miejsca spotkań mieszkańców. Sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Zaplanowano spotkania z mieszkańcami, aby dojść do porozumienia. Pierwsze we wtorek.