Młodzież to ich największa duma. Choć nie biorą udziału w wielkich akcjach i głównie mają żadnych kompleksów. Powoli, ciężką pracą osiągają swoje małe i duże sukcesy. Tym razem odwiedziliśmy druhów z OSP Annopole Nowe.
Garść historii
Jednostka Annopole Nowe powstała w 1962 roku. Jej założycielami jak i członkami zarządu byli: jako prezes Franciszek Sowiński, naczelnik - Józef Poliński, gospodarz - Stanisław Lewandowski, sekretarz - Stanisław Twardowski i skarbnik Jerzy Grobelny. Pieniądze na budowę strażnicy zdobywali na organizacji majówek, czy zabaw dla mieszkańców. Działkę przekazał nieodpłatnie Feliks Dąbrowski, mieszkaniec Annopola Starego. Strażnicę budowano w czynie społecznym i w 1968 roku drewniany budynek oddano do użytku. Od lata 1985 roku druhowie mieli już murowaną siedzibę, również zbudowaną w czynie społecznym.
Z biegiem lat zmieniał się zarząd tutejszego OSP, a każdy z nich miał wpływ na rozwój jednostki. Druhowie wzbogacali się o nowy sprzęt, umundurowanie, zaczęli też brać udział w zawodach sportowo-pożarniczych. Głównie własnymi siłami zdobywano fundusze. Liczyły się też gesty sponsorów. I tak w 2006 roku, dzięki staraniom ówczesnego prezesa Kazimierza Pilarka, straż otrzymała samochód marki Lublin. Samochód został przystosowany do działań bojowych i na wyposażeniu posiada motopompę. Głównym fundatorem auta była zduńskowolska firma "AutoMark".
Teraźniejszość
Obecnie, od 2011 roku, prezesem OSP Annopole Nowe jest Rafał Świniarski. Cele? Wciąż rozwijać strażnicę, która niedawno doczekała się remontu dachu, kuchni, wybudowano w wewnątrz toalety, pomalowano ściany. Od zeszłego roku druhowie mają też własny sztandar, na który pieniądze zbierano długo. Sztandar został nadany podczas 50-lecia jednostki, które było hucznie obchodzone z udziałem innych jednostek OSP, władz gminy i zaproszonych gości.
OSP Annopole Nowe jest żywą częścią lokalnej społeczności - organizuje imprezy wraz z lokalnym kołem gospodyń, uczestniczy w uroczystościach patriotycznych i religijnych, a od 2006 roku druhowie zabezpieczają pieszą pielgrzymkę z parafii Korczew do Charłupi Małej.
Jednostka nie należy do Krajowego Systemu Ratowniczo-Pożarniczego i rzadko uczestniczy w dużych akcjach, a jeśli już to przeważnie wykorzystywana jest do poboru wody. Kompleksów z tego powodu nie mają.
- Nie jesteśmy zakompleksieni, zdajemy sobie sprawę w jakim znajdujemy się położeniu. Systematycznie chcemy podnosić poziom wyszkolenia i wyposażenia naszej jednostki. To się nie stanie w ciągu roku, czy dwóch lat. Trzeba kilkunastu lat, aby dojść do takiego poziomu, aby brać udział w akcjach - mówi Rafał Świniarski, prezes tutejszej jednostki.
Jak każda jednostka OSP również i Annopole Nowe ma swoje małe problemy i troski.
- Najbardziej chodzi o stronę finansową. Pozyskiwanie środków na bieżącą działalność jak i wyposażenie naszej jednostki. W tym roku w naszych planach jest rozpoczęcie ocieplania strażnicy. Mamy na to środki z funduszu sołeckiego. Będziemy się też starać o pozyskiwanie nowego sprzętu - dodaje Świniarski
Duma z młodzieży
W jednostce istnieją trzy drużyny pożarnicze: juniorska i seniorska męska oraz żeńska. Głównie młodzież, zarówno chłopcy jak i dziewczęta, stanowią dumę tutejszego OSP.
- Jak większość jednostek stawiamy na młodzież. To oni mają prym działania. Mamy grono młodych ludzi, zwłaszcza dziewczyn, które mocno się angażują - mówi Rafał Świniarski, prezes OSP.
Młodzież z Annopola Nowego uczestniczy w projekcie edukacyjnym, którego koordynatorem jest OSP Janiszewice - "998-Czas na młodzież", a także w projekcie "Równać szanse" w ramach których organizowano różne zajęcia.
- Najbardziej podobały mi się zajęcia z pierwszej pomocy z Mariuszem Kowalczykiem. Te umiejętności chyba najbardziej nam się przydadzą, także w dalszym życiu - mówi Ewelina, która planuje związać swoje życie dorosłe ze strażą pożarną.
Koleżanka Eweliny, Marzena, ceni sobie także zajęcia z psychologii, które pozwoliły jej poznać swoją osobowość i nauczyć się walczyć ze stresem. Dziewczyny w męskim świecie doskonale sobie radzą i nie oczekują żadnej ulgi, wiele pochwał nie szczędził im także prezes OSP Rafał Świniarski. Dziewczyny dają się z siebie wszystko i pokazują swoją siłę podczas zawodów pożarniczych.
no fakt, ale popracuj troche na pisownią