Popierałem go w nadziei, że będzie potrafił współpracować z prezydentem jako ewentualny starosta - było to zanim wraz ze swoim ugrupowaniem zaprzedał się ,,opozycji", zresztą opinię na ten temat też już zdążyłem wyrazić, byłem naiwny myśląc, że dogadał się z prezydentem Niedźwieckim z chęci zakopania toporu wojennego dla korzyści miasta, ale w tej chwili nie ma miejsca na wątpliwości, jakim jest człowiekiem i ile jest warty wraz ze swoim ugrupowaniem, także jeśli ktoś tu uprawia pisanie dla pisania, to Pan, Gościu_1367 :)
I jeszcze raz powtarzam, bo najwyraźniej nie zostało to do tej pory zrozumiane - nie interesuje mnie kto personalnie jest starostą czy prezydentem, bo z żadnym z nich, ani z żadnym innym kandydatem nic mnie nie łączy. Interesuje mnie, żeby te dwie jednostki były w stanie ze sobą bezproblemowo współpracować, bo tylko na takiej współpracy w efekcie końcowym skorzystają mieszkańcy.
Komentarz edytowany przez komentującego.