Ruch Kukiz’15 ocenił budżet Zduńskiej Woli na 2017 rok, jaki 29.12.2016 r. przyjeła Rada Miasta Zduńska Wola. Działacze Kukiz’15 pogratulowali odwagi wszystkim miejskim radnym za odwagę na zmniejszenie wydatków bieżących przede wszystkim na administrację publiczną w tym na funkcjonowanie Urzędu Miasta.
Szymon Łuczak podczas konferencji prasowej mówił o minusach wprowadzonych przez radnych poprawek:
"Dział 801 Oświata i wychowanie" nie powinien mieć obcinanych wydatków. Po przeanalizowaniu przez nas budżetów z poprzednich lat wyszło nam, że na ten dział przeznaczane było wówczas od 40% do 45% wszystkich wydatków budżetowych. Chcielibyśmy przypomnieć również, że obecny rok to początek reformy oświatowej, którą dwa dni temu podpisał Prezydent Andrzej Duda. Ta reforma również może pociągnąć za sobą jakieś nieprzewidziane wcześniej koszty"
Działacze Kukiz’15 zauważyli także drugą wadę uchwały budżetowej na 2017 rok, którą jest według nich brak inwestycji prorozwojowych w części majątkowej budżetu Zduńskiej Woli.
"Zwiększenie funduszy w części majątkowej budżetu miasta jest przez nas oceniana jak najbardziej pozytywnie, jednak nie jest ich na tyle dużo, żeby nieprzemyślanie je wydawać. Niestety nie zauważyliśmy żadnej inwestycji prorozwojowej, czyli takiej, która w przyszłości przyniosłaby miastu konkretne zyski" - podkreślił Łuczak.
Kukizowcy krytycznie ocenili budżet zaproponowany przez Prezydenta Piotra Niedźwieckiego, który planował wzrost wydatków bieżących przeznaczonych na funkcjonowanie Urzędu Miasta. Według wyliczeń działaczy Kukiz’15 projekt prezydencki zawierał wzrost wydatków na funkcjonowanie Urzędu Miasta o 340 848,88 zł, z czego większość, bo 329 139,88 zł miało zostać przeznaczone na wynagrodzenia.
Jak podkreślał Szymon Łuczak, nie należy krytykować dobrze zarabiających, wykształconych urzędników, którzy wykonują swoją pracę z korzyścią dla miasta. Za skandaliczne uważają jednak wynagrodzenia dla członków zarządu miasta. Działacze Kukiz’15 przedstawili jak wyglądały wynagrodzenia dla Magdaleny Pietrzak, byłego Sekretarza Miasta oraz Beaty Turlakiewicz oraz Czesława Rybki - zastępców prezydenta. Zerwanie koalicji kosztowało nas wszystkich ponad 12 tysięcy złotych, ponieważ tyle wypłacono Panu Rybce za miesiąc październik, czyli wtedy kiedy pracowała już na jego stanowisku Elżbieta Szlachetka. Według wyliczeń średnie wynagrodzenie Magdaleny Pietrzak wynosiło 11 492,49 zł, czyli niewiele mniej niż od ówczesnego wynagrodzenia Piotra Niedźwieckiego.
Wiceprezydenci miasta zarabiali więcej od prezydenta, co zostało skomentowane jako skandaliczne. (Czesław Rybka - 14 243,03 zł; Beata Turlakiewicz - 15 642,09 zł) W momencie kiedy PiS był w koalicji z Panem Niedźwieckim to na tym korzystał i nie miały miejsca ograniczenia wydatków na administrację publiczną, a wręcz przeciwnie, bo przez ostatnie 5 lat był zanotowany wzrost tych wydatków. Pokazuje to hipokryzję partii Prawo i Sprawiedliwość w naszym mieście, które obecnie próbuje się wybielić.