Zduńska Wola

szukaj w serwisie
zaloguj Przypomnij dane

Wiadomości / gmina Zduńska Wola

Ustaw mniejszą czcionkę
Ustaw standardową czcionkę
Ustaw większą czcionkę
Kliknij, aby zobaczyć fotogalerię

Z wizytą w…

Redakcja, 22.10.2013, 15:18

Do artykułu dołączona jest fotogaleria

Wracamy do odwiedzin strażnic ochotniczych straży pożarnych z powiatu zduńskowolskiego. Tym razem gościliśmy w OSP Janiszewice.

← REKLAMA

88 lat minęło

Początki OSP Janiszewice sięgają roku 1925, gdy 19 października na zebraniu organizacyjnym Kółka Rolniczego i Koła Młodzieży w Janiszewicach zdecydowano o jej powołaniu do życia. Na jej czele stanął prezes Józef Pilc i naczelni Alfons Szwajder.

Tymczasowa kwatera OSP mieściła się we wsi Karolew u członka zarządu Antoniego Urbańskiego, wraz z pojawianiem się sprzętów zmieniano siedziby aż w latach 1933 - 1935 wybudowano siedzibę w Janiszewicach, która w niezmienionej bryle stoi do dziś. Podczas kompleksowego remontu strażnicy w roku 2010 rozebrano wieżyczkę obserwacyjną.

Czas wojny to zawieszenie działalności straży, a po jej zakończeniu w 1945 roku okazało się że straż została ograbiona z większości sprzętu, a ten który okupant zostawił był
w fatalnym stanie. Wówczas zarząd podjął działania, aby jak najszybciej odbudować przedwojenną świetność jednostki. Początkowo na wyposażeniu ponownie pojawił się wóz rekwizytowy i beczkowóz oraz sikawki motorowe i ręczne, ale już w 1946 roku straż na wyposażeniu posiadała samochód "Berlietz" i motopompę DKW. Na 25 - lecie OSP przekazany został sztandar OSP. W 1956 roku strażnica kupiła samochód "Borgwart", następnie był Star20, a w 1980 roku pojawił się Star 244.

Lata 1960 - 1990 można generalnie podsumować jako stabilny rozwój OSP, gdzie poza akcjami gaśniczymi nastawiano się zawsze mocno na udział w zawodach i ich wygrywanie.

Straż zajmowała zawsze wysokie miejsca na zawodach sportowo - pożarniczych szczebla gminnego i rejonowego, a po reformie samorządowej na szczeblach gminnym i powiatowym. Na ostatnie 16 lat na terenie gminy Zduńska Wola 12 razy OSP Janiszewice zdobyło
1 miejsce. Dużym sukcesem jednostki jest także 5 miejsce na wojewódzkich zawodach sportowo - pożarniczych w 2005 roku.

"Spełniamy standardy"

OSP Janiszewice od 1995 roku należy do Krajowego Systemu Ratowniczo Gaśniczego. Niezmiennym celem członków jest rozwijanie swojej jednostki tak, aby jak najlepiej służyła społeczeństwu.

- Sądzę, że spełniamy dość duże standardy jeśli chodzi o ratownictwo. Brakuje nam tylko sprzętu hydraulicznego, który jest bardzo drogi. Poza tym jesteśmy bardzo dobrze wyposażeni w sprzęt ratownictwa medycznego czy pożarniczego - mówi naczelnik OSP Janiszewice Roman Szmyt. - Mamy wielu przeszkolonych ratowników, którzy kończą egzaminy.

Strażakom z Janiszewic w pamięci najbardziej utkwiła akcja gaszenie pożaru wysypiska w Zduńskiej Woli, a także pomoc w czasie powodzi.

- Było to dla nas największe wyzwanie. Zmienialiśmy się co osiem, co dwanaście godzin, zależnie jak kto pracował. Najczęściej było tak, że wychodziliśmy z pracy i zmienialiśmy chłopaków, którzy byli przy akcji powodziowej - dodaje naczelnik.

Zdarzają dni się też dni, że druhowie są w ciągłym biegu, poświęcają czas straży kosztem życia rodzinnego, co nie zawsze spotyka się z aprobatą żon. Druhowie podkreślają tu duże znaczenie młodzieży, zarówno chłopców jak i dziewcząt, którzy tak naprawdę tworzą i powodują, że jednostka OSP Janiszewice niezmiennie trwa.

"Są rzeczy ważne, ważniejsze i straż"

O zaangażowaniu grupy młodzieży mogliśmy przekonać się na własnej skórze podczas wizyty w strażnicy. "Są rzeczy ważne, ważniejsze i straż" często padało to wyrażenie z ich ust z niesłabnącą dumą.

- To się zawsze zaczyna od zawodów, dopiero później życie weryfikuje czy się chce w straży udzielać czy nie. Często jest tak, że ludzie przychodzą, ale po pół, po roku rezygnują, bo nic ich tutaj nie zatrzymało, nic im się nie spodobało. Są jednak tacy, który coś tu znaleźli. Jest fajna atmosfera, luźna, jest koleżeńsko, coś się dzieje. W mieście jest łatwiej, aby spotkać rówieśników, wystarczy wyjść na blokowisko. Tutaj trzeba, gdzieś iść - mówi Filip, który w OSP jest ponad pięć lat, a teraz jako pełnoletni stara się dołączyć do starszych kolegów, by móc wyjeżdżać na wezwania.

Młodzieżówka garnie się do pomocy, ale też chętnie bierze udział w różnych programach realizowanych przez OSP, zaparcie ćwiczy udzielanie pierwszej pomocy na fantomie, który jest w posiadaniu jednostki i zachęca do udziału też młodych kolegów i koleżanki z innych jednostek. Realizowano m.in. program "W drodze po zdrowie" w ramach, którego przeprowadzono pięć zajęć z udzielania pierwszej pomocy i pięć marszów nordic walking.

- Mnie się w straży bardzo podoba, jest fajna atmosfera i dobrze, że sobą współgramy. Jest coraz ciekawiej, straż się rozwija, są nowe projekty - mówi Kuba kolejny członek Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej, którego pierwsza pomoc tak wciągnęła, że aż zaczął studiowanie książek medycznych. - Interesuje mnie to, jestem też ratownikiem wodnym. Straż dużo mi dała - dodaje.

Zadowolony z młodych adeptów straży jest też prezes OSP Janiszewice Sylwester Witczak, a także naczelnik Roman Szmyt.

- Młodzież nam bardzo pomaga, o co byśmy poprosili, to nam nie odmawiają. Dzięki nim wiele czynności skraca się w czasie, bez młodzieży nie dalibyśmy rady - mówi Roman Szmyt.

- Przy takiej ilości młodzieży chce się pracować społecznie, oni sami od tego zaczynają od człowieka wymagać poprzez swoje pomysły. To w jaki sposób oni organizowali sobie czas w straży w wakacje, to ja nie pamiętam, aby wcześniej było coś podobnego. Wymyślali sobie zawody sprawnościowe, spotykali się i grali w ping ponga, z czystym sumieniem mogę powiedzieć, że na dzisiaj dumą naszej straży jest nasze wyposażenie i młodzież - nie kryje pochwał prezes OSP Sylwester Witczak.

Do Młodzieżowej Drużyny Pożarniczej należy 15 chłopców i 12 dziewcząt.

Mimo przeciwności do przodu

OSP Janiszewice tak jak każda jednostka boryka się z różnymi problemami. Są chęci, zapał, pomysły, ale blokadą jest często brak pieniędzy.

- Finanse nie pozwalają nam spełnić wszystkich pomysłów młodzieży. Chcielibyśmy zorganizować im turniej pierwszej pomocy, wiedzy z pożarnictwa, ale nie mamy nawet na nagrody. Wszystko idzie w rachunki straży i utrzymanie budynku. To nas trochę boli, że sami coś organizują, a my prócz pomocy, nie możemy im więcej dać - ubolewa Roman Szmyt.

Mimo wszystko nikt nie narzeka i wziąć pojawiają się nowe marzenia. Jakie są teraz? Nowy sztandar na 90 - lecie OSP, lekkie auto ratownicze, które chcieliby wyposażyć w motopompę szlamową i pływającą, pilarki do drewna, sprzęt medyczny, sprzęt do usuwania gniazd os i szerszeni, remont wozowni, utwardzenie całego placu przed strażnicą, odbudowanie kapliczki przed strażnicą.

-Z takimi ludźmi w OSP jakich mamy teraz, marzenia stają się planami - dodaje Witczak. I mimo, że czasem pojawiają się kąśliwe uwagi strażacy z Janiszewic nie poprzestają w działaniu.

Najnowsze ogłoszenia

Komentarze (0)

  • Dodaj komentarz jako pierwszy!
~ Użytkownik niezarejestrowany [zarejestruj się w 30 sekund]
Wszystkie komentarze umieszczone pod informacjami prasowymi w portalu ZdunskaWola24.pl nie są moderowane w czasie rzeczywistym, nie są więc weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać bezpośrednio do Wydawcy portalu.
Dodając komentarz na niniejszej stronie internetowej, autor tego komentarza oświadcza, że rozumie i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo Wydawcy portalu ZdunskaWola24.pl do usunięcia lub modyfikacji wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez Wydawcę portalu ZdunskaWola24.pl. Autor tego komentarza oświadcza również, że rozumie i akceptuje Regulamin portalu ZdunskaWola24.pl.
dodaj komentarz
W nauce istnieje tylko fizyka, reszta to zbieranie znaczków.
© 2011-2024 ZdunskaWola24.pl
zamknij
okanuluj