"Z miłości do Karsznic" - czyli o historii tego osiedla, jego losach, a także przyszłości rozmawiano podczas spotkania w filii MDK. Celem takich spotkań jest budowa tożsamości karszniczan.
Być może w niedalekiej przyszłości, o ile znajdą się sponsorzy, zostanie wydana książka na temat odległych czasów wsi Karsznice, Olbrachty i Tymianki. Pracuje nad nią mieszkaniec tego osiedla Ryszard Łęski, który jest też historykiem.
-Dzięki takim badaniom można obalić obiegowe opinie na przykład, że Wierzchlejski, ostatni właściciel majątku Karsznice jest pochowany na cmentarzu w Marzeninie, a tam jest pochowany jego dziadek, natomiast on sam został pochowany w Warszawie, bo został wysiedlony z majątku całą rodziną przez Niemców - mówi dyrektor MHM Tomasz Polkowski.
Był to tylko jeden z tematów podczas piątkowego spotkania, na które przyszło kilkudziesięciu zainteresowanych. Mówiono także o obecnym stanie i przyszłości skansenu lokomotyw, który obecnie jest filią Muzeum Historii Miasta Zduńska Wola. Skansen jest wzięty pod uwagę w unijnym projekcie "Aktywna Dolina Rzeki Warty", którego liderem jest miasto Sieradz. Gdyby się udało to na zmodernizowanie kolejarskiego muzeum można by było zdobyć kilka milionów złotych. Pieniądze wydano by na rewitalizację portierni, aby powstało centrum obsługi zwiedzających, dobudowanie pomieszczenia, w którym by się znalazła makieta Karsznic, a przy eksponatach stworzyć ścieżki na wzór zadaszonych peronów.
Muzeum nie chce się tylko skupiać na tym co stricte muzealne, ale także współpracować z lokalną społecznością, angażować ją do wspólnych spotkań, rozmawiać o przeszłości oraz przyszłości Karsznic i w ten sposób budować tożsamość ludzi z ich miejscem zamieszkania. Podobne spotkania mają się odbywać cyklicznie. Tematyka kolejowa prawdopodobnie będzie też towarzyszyć feriom w filii MDK.