Dwuipółletnią dziewczynkę uwolnili zduńskowolscy strażnicy miejscy z samochodu zaparkowanego na słońcu przed "Centrum" przy ul. Kościelnej w Zduńskiej Woli. Próby otwarcia auta nie przyniosły rezultatu ze względu na zablokowany zamek centralny. Konieczne okazało się wybicie szyby.
Strażnicy działali bardzo szybko - dziewczynce skończyło się picie, nie potrafiła się wypiąć z fotelika, a temperatura w środku była bardzo wysoka. Dziecko było całe mokre od potu. Na miejsce wezwano pogotowie. Na szczęście pomoc przyszła w samą porę.
- Zrobiliśmy, co do nas należało - mówił po akcji Paweł Szczepaniak, komendant straży, który uczestniczył w akcji wraz ze strażnikiem Zbigniewem Szuladą. Strażnicy dziękują dwóm przypadkowym mężczyznom, pomagającym w zdarzeniu.
AKTUALIZACJA
Nad dzieckiem czuwała opiekunka, ale z powodu zatrzaśnięcia kluczyków w samochodzie, nie była w stanie sama poradzić sobie z otwarciem drzwi.