Już trzy osoby w zaledwie tydzień zostały ukarane za zaśmiecanie tzw. ekowysepek w Zduńskiej Woli. W ujęciu śmieciarzy pomogła kamera.
Tzw. ekowysepki to po wejściu w życie ustawy "śmieciowej" dwa pojemniki - na szkło bezbarwne i kolorowe, jednak notorycznie ludzie zostawiają tu też i inne odpady. Wydaje się, że magistrat znalazł dobrą broń na walkę ze śmieciarzami. Od tygodnia działa kamera, która monitoruje wszystko to, co dzieje się wokół wysepki.
-Straż Miejska w Zduńskiej Woli jako jedyna w województwie łódzkim dysponuje takim systemem - mówi wiceprezydent Paweł Jegier,
Kamera jest jedna, dobrze zamaskowana i nigdy nie wiadomo, gdzie się właśnie znajduje. Pierwsze efekty już są, choć kamera działa zaledwie tydzień. 500-zł mandatami ukarano trzech zduńskowolan.
-Było duże zaskoczenie. Jeden pan nawet twierdził, że specjalnie wystawił te żelastwa, wannę, bo chciał pomóc ludziom, którzy zbierają złom - mówi o reakcjach zduńskowolan, którzy zostali nagrani przez kamerę komendant Straży Miejskiej w Zduńskiej Woli Paweł Szczepaniak. W zdziwienie wprawiała ich też szybkość z jaką zostali odnalezieni.
Kamera nagrywa krótki film, a także w międzyczasie robi zdjęcia, dlatego od kary nikt się nie wymiga. Nagrywanie odbywa się w jakości HD, jest doskonały obraz zarówno w dzień jak i w nocy. Koszt kamery oraz tabliczek informujących o monitoringu to ok. 1,7 tys. zł.
Jak pokazuje praktyka niewiedza sprzyja śmieceniu. Paweł Szczepanik ze Straży Miejskiej przyznaje, że osoby przyłapane w ostatnim czasie na zaśmiecaniu kompletnie nie znały podstawowych zapisów umowy na wywóz nieczystości podpisywanej z miastem.
-Nie mają pojęcia nawet za co płacą, co i w jaki sposób należy przekazywać. Nie wiedzą, że na przykład płaci się od osoby. Ludzie nie znają podstawowych zasad - dziwi się komendant Straży Miejskiej w Zduńskiej Woli Paweł Szczepaniak.