W ręce policjantów wpadł mężczyzna, który w poniedziałek ukradł psa pod sklepem przy ulicy Malczewskiego. Po doprowadzeniu do komendy usłyszał zarzuty kradzieży. Pies wrócił do właścicielki.
W poniedziałek wieczorem zduńskowolanka zgłosiła policjantom kradzież psa rasy york, którego pozostawiła przed sklepem robiąc w nim zakupy. Wyceniła go na 600 złotych. Psa przywiązała do stojaka dla rowerów, gdy po kilku minutach wróciła jej pupila już nie było.
Zdarzenie zgłosiła natychmiast policjantom. Funkcjonariusze Wydziału Kryminalnego zebrali informacje na temat kradzieży, przesłuchali świadków zdarzenia oraz zabezpieczyli również monitoring w sklepie. Następnie rozpoczęli typowanie sprawcy tego przestępstwa.
We wtorek rano złodziej był już w ich rękach. Został zatrzymany na terenie ogródków działkowych przy ulicy Grzybowej. Tam też funkcjonariusze odnaleźli skradzionego psiaka. 56-letni zduńskowolanin został dowieziony do komendy. Tam śledczy przedstawili mu zarzut kradzieży czworonoga. Za kradzież grozi do 5 lat pozbawienia wolności. Skradzione zwierzę trafiło do właścicielki.