Ruch Narodowy i zduńskowolska Młodzież Wszechpolska pikietowali 1 maja w Zduńskiej Woli. Towarzyszyło im hasło "Praca w Polsce dla Polaków".
Działacze Ruchu Narodowego oraz Młodzieży Wszechpolskiej spotkali się na Pasażu Powstańców Śląskich. Nim rozpoczęli swoją pikietę okrzykami dali o sobie znać przechodzącemu obok z okazji Święta Pracy pochodowi SLD. Nad spokojem czuwała policja.
RN i MW spotkali się aby dać wyraz swojemu stosunkowi do Unii Europejskiej, a także przedstawienia postulatów walki z bezrobociem.
-Ochrona miejsc pracy, wzrost wynagrodzeń, poprawa bezpieczeństwa pracy oraz stałe zatrudnienie to są postulaty, z którymi Ruch Narodowy będzie chciał udawać się do wyborów parlamentarnych jesienią, ponieważ wolny naród musi mieć możliwość samodzielnego budowania podstaw materialnych swojego życia i dysponowania owocami swojej pracy - mówi Andrzej Kaczorkiewicz z Młodzieży Wszechpolskiej.
-Krytykujemy również geopolitykę, którą prowadzi obecnie rząd. Wystarczy spojrzeć na sprawę wschodu. Wszyscy kłaniają się Ukrainie, chcą jej pomagać, a widać, że sama Ukraina tej pomocy nie chce, z tego względu, że nakłada na polskie mięso embargo. Polacy machają szabelką, a Rosja również nakłada na nas embargo. Według nas jest to niedopuszczalne. Dajemy coś, a nie mamy żadnych korzyści - dodaje Szymon Łuczak, wiceprezes Okręgu Łódzkiego MW.
-Zduńska Wola to miasto, w którym marsz postkomunistów ma jeszcze miejsce. To także miasto, gdzie na 2 tys. mieszkańców przypada jeden supermarket (…). Jest to idealny przykład patologii po 1989 roku, gdzie wyprzedano cały polski kapitał, zlikwidowano duży przemysł, polskie miejsca pracy, a za to mamy zagraniczne koncerny, które transferują pieniądze za granicę. Zduńska Wola to przykład miasta, w którym młodzi nie mają perspektyw - uważa Adam Małecki, wiceprezes Zarządu Głównego MW.