30-letni pabianiczanin utonął w Grabi przepływającej przez powiat łaski. Nad tą rzeką lubią też odpoczywać zduńskowolanie. Policja prosi o rozwagę.
Od początku wakacji, tj. od 25 czerwca do 28 lipca 2016 roku, na terenie województwa łódzkiego utonęło w sumie siedem osób. Wakacje i wysokie temperatury sprzyjają odpoczynkowi nad wodą. Policjanci przestrzegają, aby korzystać tylko i wyłącznie z miejsc do tego wyznaczonych i dozorowanych przez ratowników. Często przyczyną utonięć jest przecenianie własnych umiejętności, brawura oraz alkohol.
Do tragedii doszło kilka dni temu wieczorem. 27 lipca, jak wstępnie ustalili funkcjonariusze, mężczyzna przyszedł nad rzekę Grabię ze swoją dziewczyną, aby wypocząć. W pewnym momencie 30-letni mieszkaniec Pabianic wszedł na tamę ułożoną z kamieni, po czym wpadł do wody, która zakryła go w całości i zaczął się krztusić. Kobieta nie była w stanie samodzielnie pomóc, dlatego pobiegła do najbliższych domów, aby wezwać wsparcie.
Na miejsce przyjechali strażacy, którzy wyłowili mężczyznę i rozpoczęli reanimację do czasu przybycia karetki pogotowia. Niestety, lekarz, który prowadził dalszą reanimację, stwierdził zgon. Miejsce, w którym doszło do tragedii to dzikie kąpielisko.