Policjanci ze zduńskowolskiej drogówki podczas rutynowej kontroli trzeźwości zatrzymali do kontroli rowerzystę. Okazało się, że mężczyzna był nietrzeźwy i dodatkowo poszukiwany przez sąd do odbycia kary pozbawienia wolności. Za jazdę na rowerze "po pijaku" został ukarany mandatem karnym, a potem trafił do Zakładu Karnego.
20 maja br. w Szadku patrol ruchu drogowego, kontrolował stan trzeźwości kierujących. W pewnym momencie nadjechał rowerzysta. Policjanci sprawdzili jego stan trzeźwości. Badanie wykazało, że miał ponad pół promila alkoholu w organizmie. Dodatkowo, po sprawdzeniu 34-latka w policyjnej bazie okazało się, że jest poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności. Za popełnione wykroczenie drogowe został ukarany mandatem w kwocie 2500 złotych. Został zatrzymany i osadzony w areszcie.
Podstawowa kara za jazdę rowerem po spożyciu alkoholu to mandat. Jego wysokość jest uzależniona od tego, czy prowadzimy rower po spożyciu alkoholu (od 0,2 do 0,5 promila), czy w stanie nietrzeźwości (powyżej 0,5 promila). W pierwszym przypadku mandat wynosi 1000 złotych, w drugim 2500 zł.
Nietrzeźwy rowerzysta stwarza poważne zagrożenie dla samego siebie oraz innych uczestników ruchu drogowego. Jazda po alkoholu to zaburzona motoryka, wolniejszy czas reakcji, brak zdolności do właściwej oceny sytuacji na drodze, problemy w prawidłowym wykonywaniem manewrów, jak również kłopoty z utrzymaniem równowagi.