Zduńska Wola

szukaj w serwisie
zaloguj Przypomnij dane

Wiadomości / Zapolice

Ustaw mniejszą czcionkę
Ustaw standardową czcionkę
Ustaw większą czcionkę
Kliknij, aby zobaczyć fotogalerię

Dyskusja o spornej inwestycji

Redakcja, 24.07.2014, 15:34

Artykuł zawiera pliki dźwiękowe
Do artykułu dołączona jest fotogaleria

Prezes spółki "Krzem" oraz specjalista ds. ochrony środowiska spotkali się z mieszkańcami gminy Zapolice, aby przedstawić zasady działania planowanej budowy gorzelni i biogazowni w Ptaszkowicach w gminie Zapolice. Podczas dyskusji często emocje brały górę.

← REKLAMA

Planowana inwestycja w Ptaszkowicach (gmina Zapolice) już od jakiegoś czasu powoduje zdenerwowanie i obawy wielu mieszkańców gminy, którzy przypuszczają, że ich idylla zakończy się wraz z budową gorzelni i biogazowni.

Zobacz: Mieszkańcy gminy Zapolice dopięli swego

Zobacz: Strach ma wielkie oczy?

Dla uspokojenia nastrojów w środę w Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Zapolicach zorganizowano spotkanie z mieszkańcami i prezesem "Krzemu" Przemysławem Andrzejakiem, właścicielem terenu w Ptaszkowicach oraz specjalistą o odnawialnych źródeł energii Wojciechem Krużewskim, który na początek przedstawił zasady działania gorzelni i inwestycji. Krużewski w swoim wystąpieniu zaprzeczył jakby od inwestycji miał się unosić smród, co budzi obawy wielu mieszkańców gminy. - Pojemniki są szczelnie zamknięte, czuwają nad tym czujniki, nie można pozwolić, aby cenny biogaz się ulatniał - mówił. - Zalety to praca, zatrudnienie w zależności od warunków może wynieść od 44 do 80 miejsc pracy i oczywiście aktywizacja waszego rolnictwa. Wady to istnieje ryzyko, że może być awaria - wyjaśniał.

Mieszkańcy samą prezentacją nie byli zadowoleni i chcieli usłyszeć odpowiedzi na swoje pytania.

- Podstawową wadą jest to, że będzie to będzie to za blisko. To wieś, która się tu rozbudowuje - argumentował jeden z mieszkańców. - W wariancie, który państwo przedstawili kluczowa rolę pełni gorzelnia, która będzie dostarczała lwią część biomasy do biogazowni. Co jeśli z jakiś względów inwestor zrezygnuje z pracy gorzelni? - pytała mieszkanka Młodawina Górnego, która podkreślała, że inwestor nie zamyka sobie drogi do spalania odpadów zwierzęcych. - Ja wiem, że w decyzji środowiskowej widnieje, że państwo nie przewidujecie przywożenia gnojowicy, ani odpadów poubojowych, ale nie zamykacie sobie drogi do tego - zaznaczała.

-Jeśli nie działa gorzelnia, nie działa cały system. To proste - odpowiadał na bieżąco Wojciech Krużewski, technolog odnawialnych źródeł energii.

Mieszkańcy mieli żal, że o inwestycji nie informowano ich wcześniej, nie było spotkań i konsultacji. Boją się, że działki stracą na wartości, a zielona i spokojna gmina zmieni swój charakter.

Przemysław Andrzejak, prezes "Krzemu" czyli właściciel spornej działki, przedstawił też swoje zdanie w tym temacie. Mówił o dopełnieniu wszelkich formalności do tego momentu, a także jak długa droga jeszcze go czeka. Podkreślał, że na każdym etapie jest wymagana decyzja środowiskowa. Przypomniał, że konsultacje społeczne były, ale wtedy nie spotkały się z zainteresowaniem mieszkańców, jednak jeszcze będą.

- Jeżeli zostanie wydana ostateczna decyzja środowiskowa mogę przystąpić do budowy tego przedsięwzięcia. Po wybudowaniu układ zostaje przejęty przez Wojewódzki inspektorat Ochrony Środowiska. Jeżeli okaże się, że w trakcie rozruchu lub funkcjonowania są jakiekolwiek uciążliwości to w tym momencie cały zakład jest zamknięty - wyjaśniał Przemysław Andrzejak, prezes "Krzemu" dodając, że jednak daleka jeszcze do tego droga.

Andrzejak przekonywał, że to gorzelnia stanowi serce układu i to dzięki niej spadnie koszt produkcji spirytusu. - Tradycyjna gorzelnia rolnicza nie ma co zrobić z odpadem, bo tak jest zakwalifikowany wywar gorzelniczy. Nie wolno tego wywalać na pole, bo śmierdzi, zatruwa i tak dalej. Ja z tego odzyskuję ciepło i produkuję energię elektryczną w źródle rozproszonym - mówił Andrzejak.

Właściciel wyjaśniał też, że komory fermentacyjne są na stałe przykryte, a wszystko jest wprowadzone podciśnieniowo rurami od środka, podobnie jak wyładunek ze specjalnych samochodów.

Andrzejak zaproponował też za kilka miesięcy wyjazd do Piaszczyny, gdzie powstaje podobna inwestycja i ma być zakończona na początku przyszłego roku.

Najnowsze ogłoszenia

Komentarze (0)

  • Dodaj komentarz jako pierwszy!
~ Użytkownik niezarejestrowany [zarejestruj się w 30 sekund]
Wszystkie komentarze umieszczone pod informacjami prasowymi w portalu ZdunskaWola24.pl nie są moderowane w czasie rzeczywistym, nie są więc weryfikowane przed ich automatyczną publikacją. Wpisy łamiące prawo należy zgłaszać bezpośrednio do Wydawcy portalu.
Dodając komentarz na niniejszej stronie internetowej, autor tego komentarza oświadcza, że rozumie i świadomie akceptuje bezwarunkowe prawo Wydawcy portalu ZdunskaWola24.pl do usunięcia lub modyfikacji wpisanego komentarza oraz brak gwarancji zapewnienia ciągłości publikacji wpisanego komentarza, jako korespondencji niezamówionej przez Wydawcę portalu ZdunskaWola24.pl. Autor tego komentarza oświadcza również, że rozumie i akceptuje Regulamin portalu ZdunskaWola24.pl.
dodaj komentarz
W nauce istnieje tylko fizyka, reszta to zbieranie znaczków.
© 2011-2024 ZdunskaWola24.pl
zamknij
okanuluj