33-letni mężczyzna zjadł makrelę, szprotki i surówkę w jednym ze sklepów w Zapolicach. Nie dość, że nie zapłacił, to jeszcze wszczął awanturę i próbował uciec.
Wydarzyło się to w poniedziałek ok. godz. 19. Na miejsce wezwano policjantów, którzy ustalili rysopis sprawcy i zaczęli go szukać. Amatora darmowych frykasów zatrzymano już po kilkunastu minutach na pobliskim osiedlu.
Był to 33-letni mieszkaniec gminy Zapolice. Zachowywał się agresywnie, używał słów wulgarnych i nie stosował się do poleceń funkcjonariuszy, dlatego został obezwładniony i usadzony w radiowozie.
Agresor został dowieziony do komendy i osadzony w areszcie. Był pijany. Badanie alkomatem wykazało w jego organizmie prawie trzy promile alkoholu. Za swój czyn odpowie przed sądem. Grozi mu kara grzywny do 5 tysięcy złotych.