Niedopasowanie odjazdów autobusów do rozkładu pociągów zarzuca Ruch Narodowy w Zduńskiej Woli MPK. Sprawę komentuje dla nas prezes spółki Grzegorz Szmyt.
"Każdego dnia dziesiątki mieszkańców naszego miasta dojeżdżają do Łodzi koleją na studia, czy do pracy, jednak większość autobusów MPK kursujących do stacji kolejowej, nie jest w żaden sposób zsynchronizowana z wyjazdami lub z dojazdami pociągów, a mieszkańcy wracając do swoich domów wybierają własne środki transportu, samochody, rowery, taksówki czy po prostu wracają pieszo." - to fragment oświadczenia, które kilka dni temu dostaliśmy od Ruchu Narodowego ze Zduńskiej Woli.
O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy prezesa Miejskiego Przedsiębiorstwa Komunikacji w Zduńskiej Woli Grzegorza Szmyta, który mówi, że spółka na bieżąco monitoruje rozkład jazdy autobusów z rozkładem PKP.
-15 marca, będzie kolejna zmiana odjazdów pociągów i już przygotowujemy rozkład autobusów po to, aby był on dopasowany do odjazdów pociągów. Często zdarza się tak, że autobus, który odjeżdża z przystanku jest około 10-15 minut po przyjeździe pociągu. Dla młodych ludzi, którzy potrzebują tylko 5 minut, żeby przejść na drugą stronę dworca jest naturalne, że wydaje im się, że ten autobus nie jest dopasowany, bo muszą odczekać te 5-10 minut do przyjazdu autobusu, ale dla starszych osób, które potrzebują więcej czasu na dojście jest dopasowany - mówi prezes MPK Grzegorz Szmyt. -Odbiór społeczny godzin odjazdów autobusów jest odbierany tak jak jest odbierany. Wydaje mi się, że on jest nieuprawniony(odnosi się prezes do zarzutu RN - przyp. red.), ale jeżeli są takie przypadki, że nasi klienci dysponują konkretnym przykładem, że coś jest nie tak podejmę natychmiast działanie, żeby to zmienić, natomiast ogólnikowe stwierdzenie, że jest są one niedopasowane nie jest dla mnie wystarczającym argumentem, żeby cokolwiek zmienić, bo w moim mniemaniu jest to w tej chwili zoptymalizowane-dodaje.
Grzegorz Szmyt zwraca też uwagę, że kursy, które są skorelowane z rozkładem PKP obsługują też zakłady pracy oraz szkoły. -Nie zawsze można przesunąć autobus o 5 czy 10 minut po to, żeby dopasować go dokładnie do godzin odjazdów pociągów, bo w tym czasie ludzie nie zdążają do pracy albo uczniowie na przesiadkę do innego autobusu, który jedzie do Wojsławic - wyjaśnia prezes MPK.
Branie pod uwagę kursów pociągów jest jednym z kryteriów tworzenia rozkładów miejskiego przewoźnika.