Jeszcze w tym tygodniu powinna się zakończyć naprawa dachu w Szkole Podstawowej nr 9, wchodzącej w skład Zespołu Szkół nr 1, który uległ zniszczeniu po nawałnicy jaka nawiedziła Zduńską Wolę 30 maja.
- Chciałem bardzo podziękować panu prezydentowi, ponieważ w Boże Ciało doszło do dramatycznej sytuacji, w Zespole Szkół zerwano dach na sali gimnastycznej, po trzech dniach pan dyrektor miał pieniądz na koncie decyzją prezydenta, za chwile prace zostaną skończone - dziękował prezydentowi Piotrowi Niedźwieckiego wiceprezydent Andrzej Brodzki.
Nie da się ukryć, że winnym fuszerki, przez którą silny wiatr wywiał podszycie dachu była sieradzka firma wykonująca remont w szkole w 2005 roku. Andrzej Brodzki zaznaczył jednak, że nie ma sensu już wchodzić w konflikt z tym wykonawcą.
- Przepisy przetargowe powodują to, że firmy szukają różnego rodzaju oszczędności. Trudno jest stać przy pracowniku, czy firmie i pilnować tego co robi - mówi Andrzej Brodzki - Nie przykręcili pewnych elementów, przykleili je punktowo. Na razie ważne jest, aby odzyskać odszkodowanie z ubezpieczenia.
Po nawałnicy dyrektor ZS nr 1 Mirosław Potoniec wybrał do naprawy inną firmę, zduńskowolską. Koszt naprawy to niemal 100 tys. zł. Prezydent miasta wystąpił też za pośrednictwem kuratorium oświaty do ministerstwa edukacji o wsparcie finansowe na wypadek kataklizmu.W ramach naprawy firma sprawdziła cały dach szkoły oraz zamontuje elementy, które uniemożliwą uczniom wchodzenie na dach, co ze względu na specyficzny budynek młodzież często robiła.
Fotoreportaż z nawalnicy można oglądać: Niszczycielska nawalnica