Wołającą o pomoc kobietę usłyszał sąsiad, który wezwał policjantów. Ci wypchnęli okno i wezwali pogotowie.
Minionej nocy o godzinie 2:00 zduńskowolanin mieszkający na ulicy Czeskiej, zgłosił telefonicznie dyżurnemu miejscowej komendy interwencję. Poinformował, że w sąsiedniej posesji słyszał wołanie o pomoc. Pod wskazany adres dyżurny natychmiast wysłał patrol prewencji.
Na miejscu mundurowi stwierdzili, że w ogrodzonej płotem posesji, okna i drzwi są pozamykane, a ze środka dochodzą głosy wołania o pomoc. Stróże prawa przeskoczyli ogrodzenie, wypchnęli okno i weszli do mieszkania. Na podłodze leżała 86-letnia kobieta, która uskarżała się na bóle w klatce
piersiowej.
Natychmiast wezwano karetkę pogotowia i udzielono zduńskowolance pomocy przedmedycznej. Później kobietą zajął się lekarz, pacjentka trafiła do szpitala w Sieradzu.