Platformie multimodalnej była poświęcona ostatnia nadzwyczajna sesja w mieście. Radnych interesowały głównie szanse na powstanie inwestycji i jej koszty. Głos w sprawie zabrała też odwołany wiceprezydent Jegier, były senator Owczarek, a także starosta zduńskowolski.
Koszty wkładu własnego przedstawione partnerom projektu związanego z platformą multimodalną pochodzą z czysto matematycznych wyliczeń. Wychodzono z sumy 59 mln zł, czyli szacunkowego kosztu inwestycji.
-My cały czas podkreślaliśmy, że są to wielkości szacunkowe. Również na spotkaniu z naszymi partnerami samorządowymi też podkreślaliśmy, że są to wielkości szacowane. (…)Dokładne wielkości będziemy znać po zakończeniu analiz, które są aktualnie w opracowaniu. Firma, która się tym zajmuje, przekaże nam je 14 grudnia - wyjaśniała wiceprezydent Beata Turlakiewicz.
W tych szacunkach, które przedstawiono wcześniej partnerom projektu, założono też optymistyczną wersję zdobycia 80 proc. dofinansowania z środków CEF. Realniejsze jest 60-70 proc. Czy spółki PKP dorzucą coś z własnej kieszeni? Czy uda się włączyć teren pod inwestycję do spółki zadaniowej, jeśli taka powstanie? Gwarancji na razie nie ma.
W tej sesji udział wziął były wiceprezydent Zduńskiej Woli Paweł Jegier, który został odwołany 6 listopada br. Przedstawiane powody tego były rożne - od zaangażowania w politykę, po niedopilnowanie spraw związanych z MOF. 13 listopada miasto złożyło wniosek preselekcyjny do Ministerstwa Rozwoju i Infrastruktury, który przygotowała już nowa wiceprezydent Beata Turlakiewicz. -Nowym elementem potrzebnym do złożenia wniosku preselekcyjnego było zoptymalizowanie kosztów - tłumaczyła. Koszty dotyczą czysto technicznych spraw. Samorząd będzie je jeszcze dopracowywał do 15 grudnia. W tej sprawie głos zabrał Paweł Jegier pokazując wniosek preselekcyjny, w którym zdania w znacznej części były podkreślone kolorem.
-To co jest zakolorowane w tym wniosku już było wcześniej napisane i przygotowane. Mam dokumenty, z których to wynika - zwracał się do radnych. -Natomiast ten wniosek aplikacyjny zawiera też szereg błędów, niestety. Pojawiają się koszty, które nie są kwalifikowanymi w ramach CEFu. Była jedna strona opublikowana w języku angielskim, trzeba było ją dobrze przetłumaczyć i wówczas jest wprost napisane, że budynki, maszyny, suwnicy nie mogą być finansowane w ramach Connecting Europe Facility - dodawał.
W sprawie wypowiadał się też senator poprzedniej kadencji Andrzej Owczarek, który lobbował na rzecz zduńskowolskiego projektu:
-Dziś najważniejsze jest, abyśmy wspólnie podeszli do tego i zrealizowali to przedsięwzięcia, bo ono jest kluczowym elementem dla naszego regionu. Zduńskowolanom i mieszkańcom naszego powiatu i okolic nie jesteśmy w stanie zaprezentować bardziej prorozwojowego projektu - przekonywał starosta zduńskowolski Wojciech Rychlik.
Przypomniał też pokrótce elementy projektu:
Fragmenty pytań radnych i odpowiedzi władz miasta:
Sesję zorganizowano w małej sali USC, choć jak można było się spodziewać , chętnych do jej wysłuchania było sporo, dlatego niektórzy musieli zadowolić się miejscem w korytarzu.