Sytuacji Zduńskowolskiego Szpitala Powiatowego w Zduńskiej Woli poświęcona była sesja nadzwyczajna radnych powiatu. Ma to związek z ostatnimi doniesieniami o rezygnacji z pracy większości lekarzy oddziału wewnętrznego.
Wtorkowa sesja odbyła się na wniosek radnych klubu PiS i to oni mieli najwięcej pytań odnośnie funkcjonowania szpitala. Problem, który dotknął Zduńską Wolę nie jest odosobniony. W tym temacie wypowiedział się profesor Dariusz Moczulski, konsultant wojewódzki w dziedzinie chorób wewnętrznych. Podkreślał, że podobne sygnały docierają do niego ze szpitala w Sieradzu czy Łasku, ale tyczą się one całej Polski.
-Państwo są tym ogniwem, które pierwsze pękło w województwie łódzkim - mówił profesor Moczulski. Lekarzy internistów brakuje - młodzi wolą inne specjalizacje, lepiej płatne, lżejszą pracę, ale profesor podkreślał, że tzw. interna jest strategicznym oddziałem. -Państwo muszą się zastanowić jak ściągnąć lekarzy na przykład z Łodzi, najlepszą formą zachęcenia kogoś do pracy w systemie kapitalistycznym są pieniądze - argumentował.
- Rada nadzorcza pod moim przewodnictwem, nie będzie rekomendowała likwidacji któregokolwiek oddziału, wszystkie są dla nas bardzo ważne, niezależnie ile one liczą łóżek. Zdaniem rady nadzorczej jedynym wyjściem jest rozbudowa i przebudowa tego szpitala. To pozwoli nam z jednej strony na optymalizację kosztów, natomiast z drugiej strony na zwiększenie przychodów - przedstawiał swoje stanowisko szef rady nadzorczej Zduńskowolskiego Szpitala Janusz Mołdawa.
-Stoimy przed realnym widmem likwidacji oddziału wewnętrznego. Są rozmowy, ale uważam, że te rozmowy nic nie dadzą, sytuacja w naszym szpitalu już od jakiegoś czasu jest katastrofalna, mówię o kadrze pielęgniarskiej i lekarskiej szpitala - oceniał radny PiS Paweł Mataśka.
-Sytuacja bez precedensu. Jest to pierwszy oddział wewnętrzny w województwie łódzkim, któremu grozi zamknięcie. Prawie wszyscy lekarze złożyli wypowiedzenie, ich czas pracy kończy się w kwietniu. Wisi nad naszym szpitalem realne widmo ewakuacji pacjentów - mówi radny PiS Marcin Rybka.
Myśli o likwidacji oddziału wewnętrznego w zduńskowolskiej lecznicy nie dopuszcza dyrekcja szpitala.
-Przeprowadziliśmy rozmowy ze wszystkimi lekarzami, którzy złożyli wypowiedzenia, oprócz jednej pani doktor , ponieważ jeszcze ten tydzień jest na stażu specjalizacyjnym, czy dalej będą z nami chcieli współpracować jeżeli uda nam się wzmocnić ich dodatkową kadrą. Wszyscy lekarze powiedzieli, że tak. Dzisiaj (9 lutego - przyp. red.) przeprowadziłam jeszcze dodatkowo rozmowę z panem ordynatorem, który musi się zastanowić i da nam odpowiedź do piątku. W związku z tym mamy nadzieję, że sytuacja będzie stabilna, że uda nam się rozwiązać ten problem - mówi prezes zduńskowolskiego szpitala Barbara Kałużewska. -Prowadzimy też rozmowy z lekarzami zewnętrznymi, którzy są z nami cały czas w kontakcie. Pewne jak gdyby deklaracje mamy, ale jedną mamy taką, ze dopiero od 16 lutego, natomiast z dwoma lekarzami, jeśli będą chcieli zadeklarować współpracę z nami, to po 15 marca, bo 15 marca będą zdawać egzamin specjalizacyjny- dodaje.
Głos w dyskusji zabrał też prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki, który podkreślał, że los szpitala jest też ważny też dla pozostałych samorządów , trzeba więc wypracować dobre rozwiązanie, aby lekarze nie chcieli odchodzić, a do mieszkańców wysyłać sygnał uspokojenia, a nie niepokoju. Jego wystąpienie spotkało się z oklaskami, po kilkugodzinnej dyskusji, w której opozycja bardzo krytycznie oceniała zarząd szpitala i pracę starosty.