Rowerzyści jeżdżący po chodnika w mieście to największa bolączka pieszych zduńskowolan. Temat ten zdominował spotkanie z policjantami.
Zduńskowolscy policjanci rozpoczęli debaty z mieszkańcami. Pierwsza zorganizowana została w Zduńskiej Woli w Domu Kultury "Lokator". Po krótkiej prezentacji przez szefostwo zduńskowolskiej komendy o bezpieczeństwie w powiecie mieszkańcy mieli swój głos. Najwięcej mówiono o rowerzystach, którzy notoryczni jeżdżą po chodnikach nie zwracając uwagi na pieszych.
-Ja się powinnam czuć na chodniku bezpiecznie, a czuję się jak intruz - mówiła jedna z mieszkanek ul. Sieradzkiej, którą rowerzysta potrącił na chodniku przy ul. Kościelnej. -Trzeba uczulić ludzi, że centrum miasta jest przede wszystkim dla nas, pieszych, a nie dla rowerów, a szczególnie młodzież- dodawała.
Mieszkanka prosiła przedstawicieli służb porządku o baczniejsze patrolowanie okolic placu Wolności, gdzie znajdują się budki z jedzeniem. Parkują przy nich samochody utrudniając przejście.
-Przepisy dopuszczają możliwość zorganizowania dla rowerzystów i pieszych jednego ciągu pieszo-rowerowego, ale mimo tego to rowerzyści muszą ustępować pierwszeństwa pieszym. To rowerzysta jest tam gościem - odpowiadał naczelnik ruchu drogowego podinspektor Andrzej Kucharski.
Generalnie jazda rowerem po chodnikach jest zakazana, ale jak wyjaśniał Andrzej Kucharski w kilku przypadkach jest ona dopuszczalna. -Jeżeli szerokość chodnika jest większa niż dwa metry, a na drodze jest dopuszczona prędkość powyżej 50 km/h, wtedy rowerzysta może poruszać się po chodniku. Rowerzysta może również korzystać z chodnika w czasie niesprzyjających warunków atmosferycznych czyli opadów deszczu, śniegu, mgły. Rowerzysta może poruszać się chodnikiem jeśli opiekuje się dzieckiem do lat dziesięciu - wyjaśniał.