Napisałem, że ,,gówniarz zapieprzał", ale to nie znaczy, że mam coś do niego prywatnie, chodziło mi o odniesienie się do ogółu takich sytuacji (tak jak mówisz, stereotyp, bo niestety pełno tych ,,stereotypów" wisi później na klepsydrach...), ale komentarze niżej świadczą, że zostawione pole do interpretacji było zbyt duże :) Nie wiem, kto miał ten wypadek i niespecjalnie mnie obchodzi dociekanie do personaliów, fajnie, że nic mu nie jest, ale nie w tym rzecz. Zgodzę się, że doświadczenie trzeba zdobywać, jednak wszyscy dobrze wiemy obracając się w towarzystwie ludzi zmotoryzowanych, że nie jest żadnym problemem jazda na zmodyfikowanym/wymienionym silniku o pojemności większej niż dozwolona, więc i o wypadki łatwiej. Gdyby prowadzono jakieś kontrole, a młodzi ludzie poważnie traktowali ograniczenia jakie są na nich nakładane i rozumieli, że to nie po to, żeby im zrobić na złość, to pewnie wszystko by inaczej wyglądało...
0Jestem przeciw!
Jestem za!
Zgłoś do moderacji