Dwa razy strażacy wzywani byli do pożarów, których jak się później okazywało nie było. Wrażenie pożaru sprawiały pozostawione w oknach świeczki.
Pierwszy raz strażacy wyjechali w nocy w miniony weekend, drugi raz w nocy z niedzieli na poniedziałek. Zgłaszane były pożary, ale jak się okazywało to mieszkańcy zostawiali świeczki na parapetach z okazji beatyfikacji Jana Pwała II, a sąsiedzi widząc łunę światła, sądzili, że to pożar.
Do obu przypadków doszło na osiedlu Południe późną nocą. Na miejsce przyjeżdżało kilka jednostek, przed wszystkim ciężkich samochodów i dźwig, by dostać się na piętro.
Zduńskowolanie wykazali się czujnością, ale na szczęście alarmy były fałszywe. Ukarany nikt nie został, bo mieszkańcy działali w dobrej wierze.