Kobieta przywiązała rottweilera do latarni w Parku Miejskim i poszła po zakupy na targowisko. Pies wpadł do stawu pokrytego lodem i nie mógł się z niego wydostać. Zaniepokojeni mieszkańcy wezwali strażników miejskich.
Do zdarzenia doszło we wtorek przed południem. Do strażników miejskich zadzwonił mężczyzna zaniepokojony widokiem psa stojącego na lodzie, który pokrył staw w Parku Miejskim. Pies, około 8-miesięczny, został przywiązany do latarni, był bez kagańca.
Jak mówi Paweł Szczepaniak, komendant Straży Miejskiej w Zduńskiej Woli, na miejsce udali się funkcjonariusze, którzy próbowali ustalić właściciela psa. Od ludzi dowiedziano się, że właścicielka prawdopodobnie robi zakupy na targowisku. Przez megafony puszczono tam odpowiedni komunikat. Powiadomiono też schronisko w Czartkach.
-Pies nie był w stanie sam wyjść ze stawu, gdy wróciła właścicielka, strażnicy pomogli jej go wyciągnąć - mówi komendant. -Jego rasa uznawana jest za jedną z jedenastu ras agresywnych. Taki pies nie ma prawa chodzić bez kagańca - dodaje.
Właścicielce za pozostawienie psa bez opieki i bez kagańca wystawiono mandat w wysokości 500 zł, którego kobieta nie przyjęła. Sprawa zostanie więc skierowana do sądu.