W Gminnym Ośrodku Kultury i Sportu w Zapolicach w minioną sobotę zorganizowano pierwszy pchli targ. Podczas imprezy mieszkańcy mogli sprzedawać, kupować i wymieniać się używanymi rzeczami. Zainteresowanie, jak na pierwszy raz było duże i można spodziewać się powtórki.
Pierwszy zapolicki pchli targ zgromadził kilkunastu wystawiających przedmioty i sporo osób, które odwiedziły imprezę, żeby znaleźć coś ciekawego dla siebie.
- Wśród sprzedających przeważały osoby, które wystawiały głównie odzież i zabawki dla dzieci, ale pojawiły się też książki, płyty CD, sprzęt sportowy czy inne przedmioty - mówi Paweł Perdek, dyrektor GOKiS - Wśród tych, którzy odwiedzali nasz pchli targ przeważali zdecydowanie ci, którzy staroci, przedmiotów kolekcjonerskich i unikatowych i takie rzeczy od razu znajdowały nabywców. Byli tez tacy, którzy "badali teren". Dla nas ważna jest informacja, że ludzie potrzebują takich inicjatyw, dlatego już dziś planujemy kolejną, wiosenną edycję z większym rozmachem. Pchle targi chcemy traktować nie tylko jako wydarzenie typowo handlowe, ale również społeczne, jako przestrzeń spotkań, wymiany rzeczy i przedmiotów czasami z długą historią, które znajdując nowego właściciela zyskują nowe życie - dodaje.
Pochodzenie nazwy "pchli targ" wzięło się prawdopodobnie od najpopularniejszego bazaru w Europie "Marché aux puces" (bazar z pchłami) położonego w Saint-Ouen na przedmieściach Paryża, założonego pod koniec XVII wieku. Na ówczesnym targowisku można było kupić różne produkty po niewysokich cenach. Nazwa pchli targ mogła się wziąć z faktu, że na ówczesnych, jak i na obecnych targach tego typu, zauważalny jest bardzo szybki obrót towarem, a także poruszanie się kupujących, przez co nasuwa się porównanie do pcheł, które zachowują się w podobny sposób.