- Nie będziemy budowali jako miasto portu przeładunkowego, bo powinno to być budowane z udziałem podmiotów biznesowych. Miasto powinno szeroko promować atuty tego miejsca - uważa prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki.
Prezydenci Zduńskiej Woli w marcu odwiedzili włoską Tortonę. Cel wizyty był inny, ale przy okazji mogli oni poniekąd poznać działanie tamtejszego przykładu portu multimodalnego.
-Przede wszystkim władze Tortony w tym nie uczestniczą. To jest podmiot absolutnie zewnętrzny, czyli realizacja poprzez spółkę belgijską. Oczywiście to się dzieje na terenie miasta Tortona, ale bez udziału lokalnych władz. Biznes się tym zajmuje - wyjaśnia wiceprezydent Zduńskiej Woli Czesław Rybka.
Tortona jest zapleczem przeładunkowym dla Genui. Władze miasta oczekiwałyby podobnego rozwiązania.
-Oczekujemy czegoś takiego. Już o tym mówiliśmy, że przede wszystkim podmioty zewnętrzne powinny się zaangażować w Karsznicach. To jest realna nadzieja na zrealizowanie tego - dodaje wiceprezydent.
Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki wyjaśnia, że może determinacji zewnętrznych inwestorów nie ma, ale biorąc pod uwagę plany na bardziej ekologiczne środki transportu krajowego, to miejsce powinno wyjść obronną ręką.
-Nawet jeżeli angażujemy nasze samorządy, nawet jeżeli w potencjale Miejskiego Obszaru Funkcjonalnego dokumentujemy i wskazujemy na możliwość przeładunku, to umówmy się, nie powinno to być zadanie samorządu, nawet jeżeli powołamy spółkę, to będziemy bardzo szybko szukali partnera biznesowego i szybko wyzbędziemy się potencjalnych udziałów, bo nam chodzi przede wszystkim o rozwój gospodarczy - dopowiada prezydent Niedźwiecki.
Według władz Zduńskiej Woli to powinno być zadanie państwa polskiego lub co najmniej władz województwa. W inwestycję powinno się też zaangażować PKP Cargo, spółka z udziałami Skarbu Państwa i przede wszystkim właściciel terenu, na którym platforma ma powstać.