Wątpliwości co do pojawienia się miejsc pracy dla zduńskowolan w kopalni Złoczew mają członkowie zduńskowolskiego Sojuszu Lewicy Demokratycznej.
- Ostatnie inicjatywy prezydenta Zduńskiej Woli, pana Piotra Niedźwieckiego, i jego zaplecza polityczne, wskazują na nieuchronnie zbliżające się wybory. Aktualnie w przestrzeni publicznej funkcjonuje dwa projektu: port multimodalny w Karsznicach oraz kopalnia węgla brunatnego Złoczew. Oba w założeniu maja generować miejsca pracy dla zduńskowolan i na nich z oczywistych względów można zbić kapitał polityczny - mówi Henryk Leśniczak z SLD.
- Wszystko było by dobrze i chwała twórcom pomysłu za ich próbę realizacji , gdyby nie jedno spostrzeżenie. Już od kilku lat wraz ze zbliżającymi się wyborami pojawiają się w przestani publicznej projekty, które po wyborach staja się mniej interesujące - dodawał.
Według Sojuszu mało prawdopodobne jest, aby znalazły się miejsca pracy w kopalni Złoczew. Henryk Leśniczak sprawdził dokładnie jakie są na to szanse i okazuje się, że mieszkańcy naszego miasta są na końcu listy potencjalnych pracowników i jeśli już to zduńskowolanie znajdą tam prace nie wcześniej niż za kilkanaście lat.
Zobacz też: Samorządowa współpraca