MOSiR jako spółka zostanie zlikwidowana, a jej obiekty mają trafić do MPWiK - wszystko po to, aby Zduńska Wola miała własną krytą pływalnią z prawdziwego zdarzenia. Likwidacją zajmie się Grzegorz Szmyt, prezes MPK, a obecnie także prezes MOSiR, a za jakiś czas obejmie docelowe stanowisko prezesa wodociągów.
O pomyśle budowy krytej pływalni przez spółkę MPWiK pisaliśmy tu: MPWiK zbuduje krytą pływalnię, jeszcze w tej kadencji.
Według zapewnień pomysłodawcy Grzegorza Szmyta MPWiK stać na taką inwestycję, ale trzeba poczynić kilka kroków - jeden to zlikwidować MOSiR jako spółkę, co ma przynieść oszczędności. Rada nadzorcza odwołała już dotychczasową prezes MOSiR Annę Dyrgoń-Białowąs, która, przypomnijmy, szefuje teraz MDK. Od 5 stycznia ośrodkiem sportowym zarządza Szmyt. Co dalej?
- Plany najbliższe są takie, żebyśmy 22 stycznia na sesji rady miasta poprosili radnych o wyrażenie zgody na uchwałę intencyjną w sprawie likwidacji spółki MOSiR. Konsekwencją tego będzie zamiana prezesa MOSiR na funkcję likwidatora - tłumaczy Grzegorz Szmyt. -Mamy opracowania kancelarii prawnej w Łodzi, co do tego, jakie są możliwe warianty likwidacji tej spółki. Trzeba wziąć pod uwagę jakby dwuwariantowość tego, czyli tradycyjna likwidacja - w momencie zlikwidowania spółki cały majątek trafia do miasta, po czym miasto przenosi to aportem do MPWiK i wariant szybszy, czyli MOSiR sprzedałby tereny, gdzie się znajdują aktualnie baseny i teren wokół MPWiK’owi, w związku z tym ten czas zamiany skróciłby się, bo proces likwidacji średnio trwała około pół roku - wyjaśnia.
Nad kwestią sprzedaży na razie głowią się prawnicy. Obecnie Grzegorz Szmyt zajmuje dwie funkcje - prezesa MPK i MOSiR.
-Mam umowę kontraktową, która ma nielimitowany czas pracy. Spółka MPK, w której jeszcze zarządzam, w moim mniemaniu jest bardzo dobrze przygotowana do tego, że moja obecność nie jest tu konieczna przez osiem godzin. (…)Mało tego, wiele rzeczy jestem w stanie jakby kontrolować nie będąc nawet w firmie. Mam tu na myśli program, którego używamy do monitoringu autobusów, program, który służy do bieżącej obsługi firmy, jak choćby sprawy bankowe - mówi Grzegorz Szmyt i dodaje, że jego wynagrodzeniem za pracę w MOSiR ma być zwrot kosztów poniesionych np. za używanie prywatnego telefonu do pracy, samochodu, itp. Kwota jeszcze nie została ustalona z prezydentem.
Docelowo Szmyt w pierwszej połowie tego roku przejmie stanowisko prezesa MPWiK, aby jako pomysłodawca koncepcji, doprowadzić do wybudowania pływalni.