W środę, 20 marca, w Sądzie Okręgowym w Sieradzu ruszył ponownie proces Kamila B., oskarżonego w sprawie wyrzucenia noworodka na śmietnik 16 marca 2012 r. przy ul. Szkolnej w Zduńskiej Woli.
To kolejny już proces Kamila B. Podczas rozprawy w marcu 2013 roku Sąd Okręgowy w Sieradzu uniewinnił go od zarzucanego mu czynu. Z wyrokiem uniewinniającym nie zgodził się prokurator, co poprał Sąd Apelacyjny, który skierował sprawę Kamila B. do ponownego rozpatrzenia w Sadzie Okręgowym w Sieradzu.
Podczas rozprawy 20 marca ponownie akt oskarżenia odczytał prokurator Tomasz Sukiennik z Prokuratury Rejonowej w Zduńskiej Woli.
- Oskarżam Kamila B. o to, że w dniu 16 marca 2012 roku wbrew prawnemu, szczególnemu obowiązkowi podjęcia opieki nad noworodkiem wynikającemu z niepodjęcia opieki przez matkę dziecka, swoim zaniechaniem umyślnie dopuścił się pomocnictwa do usiłowania zabójstwa noworodka urodzonego przez siostrę Natalię B. poprzez wyprowadzenie siostry wraz z noworodkiem z mieszkania i pomaganiu matce dziecka na porzuceni dziecka na pobliskim śmietniku w porze nocnej, w warunkach niskiej temperatury zewnętrznej na dnie koszy na śmieci - odczytywał akt oskarżenia prokurator Tomasz Sukiennik.
W trakcie czwartkowej rozprawy wyjaśnienia składał oskarżony Kamil B. Jak zeznał, nie przyznaje się on do winy. Z wyjaśnień oskarżonego wynika, że podczas porodu noworodka nie było go w domu. Twierdzi, że gdy wrócił, dziecka w mieszkaniu już nie było, ale w łazience zobaczył dużo krwi. Oskarżony zadzwonił po pogotowie, gdyż według jego wyjaśnień, siostra dziwnie się zachowywała.
Przesłuchiwana była również Natalia B., która została skazana prawomocnym już wyrokiem na 13 lat pozbawienia wolności. Z zeznań siostry oskarżonego wynika, że podczas porodu była sama i samodzielnie odcięła pępowinę od dziecka. Nie pamięta, czy w tym czasie jej brat był w mieszkaniu. Zeznania przez sądem składali również biegli sądowi, jednak ta część rozprawy była niejawna. Sąd wyznaczył kolejne terminy rozprawy.