Do komendy policji zadzwonił mężczyzna z informacją, że trzech sprawców używając groźby pobicia zmusiło go do wydania telefonu. Prawda okazała się zupełnie inna.
Do zdarzenia doszło na początku czerwca. Policjanci już na początku czynności nie wierzyli w wersje podaną przez pokrzywdzonego.
- 7 czerwca 2014 r. do komendy zgłosił się 21-letni zduńskowolanin i złożył zawiadomienie o przestępstwie. Z jego relacji wynikało, że w godzinach wieczornych na ulicy Piwnej został zaczepiony przez trzech nieznanych mężczyzn. Mężczyźni grozili mu pobiciem, ukradli mu telefon komórkowy o wartości 600 złotych - relacjonuje Jacek Kozłowski, rzecznik prasowy zduńskowolskiej komendy.
Śledczy rozpoczęli rozpytywanie zawiadamiającego co do szczegółów zdarzenia. Kilka razy go przesłuchiwali. I wtedy wyszło na jaw, że rozbój na nim to historyjka wymyślona przez niego. Mieszkaniec Zduńskiej Woli nie potrafił wytłumaczyć dlaczego tak postąpił. Przyznał się, że telefon po prostu zgubił.
Prawdopodobnie w najbliższym czasie 21-latkowi zostaną postawione zarzuty za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie i za składanie fałszywych zeznaniach. Za te przestępstwa grozi kara pozbawienia wolności do lat 3.