W Parku Miejskim w Zduńskiej Woli w środę(16 marca) przed godziną 10 znaleziono ciało mężczyzny.
Makabrycznego odkrycia dokonał pracownik porządkujący park - Michał Owczarek. Ciało leżało w przepływie rzeki Pichny.
-Znalazłem go gdy czyściłem rów ze śmieci, leżał twarzą w stronę dna. Nie wiedziałem czy żyje, nie ruszałem go, od razu zadzwoniłem na policję - mówi Owczarek.
Denat to 34-letni zduńskowolanin. Znaleziono przy nim dokumenty. Po raz ostatni miał być widziany przez członka rodziny kilka dni temu, zgłoszenia do komendy policji o zaginięciu nie było.
-Przyczyna zgonu nie jest znana, lekarz nie wykluczył działania osób trzecich - mówi rzecznik prasowy zduńskowolskiej komendy aspirant sztabowy Jacek Kozłowski. Prokurator Rejonowy Tomasz Sukiennik mówi, że ciało zostało zabezpieczone w prosektorium i będzie poddane oględzinom zewnętrznym, być może odbędzie się też sekcja zwłok. Nie wyklucza się nieszczęśliwego wypadku, ani tego, że mężczyzna był pod wpływem alkoholu. Przy jego ciele znaleziono butelkę po alkoholu. Sprawa jest w toku.
Na miejscu pojawili się strażacy, ratownicy medyczni, policja i prokurator.