Społeczność lokalna Osiedla Karsznice zebrała się w niedzielę 25 lutego by uczcić 74. Rocznicę egzekucji Kazimierza Kałużewskiego i Juliusza Sylli, straconych przez niemieckich okupantów za działalność dywersyjną w czasie II wojny światowej.
Prezydent Zduńskiej Woli Piotr Niedźwiecki oddał hołd bohaterom w emocjonalnym wystąpieniu, adresowanym do mieszkańców Karsznic, wśród których żyją rodziny "Chińczyka" i "Nita".
Kazimierz Kałużewski "Chińczyk" i Juliusz Sylla "Nit", zduńskowolanie, mieszkańcy Karsznic, pracownicy tamtejszej parowozowni byli członkami Związku Walki Zbrojnej - Armii Krajowej, którzy w sposób aktywny włączyli się w walkę z okupantem.
"Chińczyk" i "Nit" dokonywali dywersji poprzez celowe uszkadzanie lokomotyw biorących udział w transportach militarnych, a obsługiwanych w Karsznicach w taki sposób, że ich awarie następowały w miejscach odległych od lokomotywowni. Awarie te dezorganizowały sprawne funkcjonowanie zaopatrzenia armii niemieckiej, a sposób dywersji utrudniał wykrycie osób za nią odpowiedzialnych.
Sylla i Kałużewski mocno ryzykowali. Karą za sabotaż był wyrok śmierci. Obaj mieli rodziny, żony, i dzieci. Po aresztowaniu w grudniu 1942 roku, zarzucono im, między innymi całkowite zniszczenie osiemnastu parowozów i uszkodzenie ponad trzydziestu. 25 lutego 1944 roku Kałużewski i Sylla zostali powieszeni podczas publicznej egzekucji na terenie karsznickiej parowozowni.
Egzekucja miała mieć wymiar odstraszający. Pod przymusem sprowadzono na nią około 400 okolicznych mieszkańców, aby byli świadkami powieszenia dywersantów.
W miejscu ich stracenia znajduje się tablica pamiątkowa, przy której rokrocznie 25 lutego spotykają się mieszkańcy Zduńskiej Woli aby oddać hołd miejscowym bohaterom.