Do zduńskowolanki zadzwonił telefon. Podczas rozmowy myślała, że rozmawia ze swoją wnuczką, która prosi o opłacenie adwokata, bo spowodowała wypadek. Kobieta przekazała "adwokatowi" wszystkie oszczędności jakie odkładała przez lata. Policja apeluje - rozmawiajmy z naszymi rodzicami i dziadkami, przestrzegajmy przed oszustami.
W poniedziałek 10 lipca br. o godzinie 17.00 do 87-letniej zduńskowolanki zadzwoniła kobieta, podająca się za wnuczkę. Spytała się seniorki jak się czuje i jak czuje się dziadek. Po krótkiej rozmowie powiedziała, że potraciła osobę, która może umrzeć i że czeka ją 8 lat więzienia. Spytała się "babci", czy ma 140 tysięcy złotych. Nie kazała seniorce odkładać telefonu.
Seniorka po rozmowie z mężem, który był obecny w domu zobowiązała się przekazać tyle pieniędzy, ile mieli zaoszczędzone. Fałszywa wnuczka powiedziała, że do seniorki przyjedzie adwokat odebrać pieniądze. Zduńskowolanka zgodnie z poleceniem podała swój adres i napisała oświadczenie, ile pieniędzy i w jakich banknotach przekazuje. Oświadczenie i pieniądze dała mężczyźnie, który przyszedł pod wskazany adres. W międzyczasie, fałszywa wnuczka poprosiła seniorkę o jej numer komórkowy i podczas trwającej rozmowy przez telefon stacjonarny, wykonywała do seniorki również połączenia na komórkę. Po odebraniu przez "adwokata" pieniędzy, połączenie zostało zakończone.
Po całej sytuacji, zduńskowolanka poszła do sąsiadki. Powiedziała co się stało. Zadzwoniła do męża swojej wnuczki i wtedy okazało się, że doszło do oszustwa.
Policja apeluje do osób starszych, ale również do rodzin seniorów - rozmawiajcie, uczulajcie swoich rodziców i dziadków, a także znane starsze osoby, jak działają oszuści. W sytuacji, kiedy senior odbierze telefon, w którym rozmówca porusza temat pieniędzy i namawia do ich przekazania, wykonania przelewu czy wypłaty, należy natychmiast przerwać połączenie, a następnie skontaktować się bezpośrednio z członkiem rodziny, którego ma dotyczyć sytuacja.